69 - Wojna amerykańsko-meksykańska
May 10, 2024 ·
9m 47s
Download and listen anywhere
Download your favorite episodes and enjoy them, wherever you are! Sign up or log in now to access offline listening.
Description
13 maja 1846 roku w przemówieniu do kongresu USA prezydent James Polk powiedział: "Meksyk przekroczył granicę Stanów Zjednoczonych, najechał nasze terytorium i przelał amerykańską krew na amerykańskiej ziemi". Kongres opowiedział...
show more
13 maja 1846 roku w przemówieniu do kongresu USA prezydent James Polk powiedział: "Meksyk przekroczył granicę Stanów Zjednoczonych, najechał nasze terytorium i przelał amerykańską krew na amerykańskiej ziemi". Kongres opowiedział się za wojną. W ten sposób oficjalnie rozpoczęła się wojna amerykańsko-meksykańska, która w zasadzie trwała już od 25 kwietnia. Spróbujmy odpowiedzieć na pytania: Czy rzeczywiście Amerykanie zostali zabici na amerykańskiej ziemi? Jak skończyła się ta wojna? Ale zacznijmy od: Jak to się wszystko zaczęło?
10 lat wcześniej w 1836 roku Teksas ogłosił niepodległość. Wielu Teksańczyków chciało aby to nowe państwo zostało włączone do Stanów Zjednoczonych. Ich marzenie spełniło się po 9 latach w 1845 roku. 4 marca tego 1845 roku prezydentem USA został James Polk. Został on wybrany między innymi z powodu obietnicy przyłączenia Teksasu. Przyłączono wtedy dwa stany Teksas i Oregon. Problem z Teksasem był jednak taki, że nie miał on ustalonej południowej granicy.
Teksańczycy i Amerykanie uważali, że południową granicą Teksasu jest Rio Grande tak jak jest obecnie. Z kolei Meksykanie twierdzili, że granica jest na rzece Nueces, która płynie 240 km na północ od Rio Grande. Nueces to po hiszpańsku orzechy. W okolicy rosło wiele drzew orzesznika pekanowego. Jedliście pewnie orzechy nazywane pekan. To terytorium (między rzekami Rio Grande i Nueces) nazywano Nueces Strip lub Wild Horse Desert. Właśnie tam prezydent Polk wysłał Zachary'ego Taylora.
Warto przypomnieć, że prezydent Polk był zwolennikiem Oczywistego Przeznaczenia (ang. Manifest Destiny). Był to pogląd, że "oczywistym przeznaczeniem USA jest rozprzestrzenianie się i zajęcie całego kontynentu od Atlantyku po Pacyfik". James Polk był gorącym zwolennikiem tego poglądu i dlatego też został wybrany. Już przed wojną wyjaśnił swoim współpracownikom, że chciałby zdobyć dla Stanów Zjednoczonych porty Kalifornii. Gdy wojna już wybuchła amerykańska flota była gotowa do ataku także na zachodnim wybrzeżu.
25 kwietnia 1846 roku Meksykanie zaatakowali oddział amerykańskich dragonów. Zabitych zostało 11 amerykańskich żołnierzy. Prezydent Polk miał już pretekst i wygłosił przytoczone powyżej przemówienie w kongresie USA. W ten sposób rozpoczęła się wojna już 25 kwietnia, choć oficjalnie dopiero 13 maja 1846 roku. Wojska generała Zachary'ego Taylora pokonały Meksykan i wyparły ich za rzekę Rio Grande. Prezydentowi Polkowi nie podobały się jednak ostrożne działania generała Taylora. Nakazał więc przekazanie kontroli nad wojskiem generałowi Scottowi.
To chciał wykorzystać meksykański generał Santa Anna. Zaatakował mniejsze wojska Taylora. Dwudniowa bitwa pod wioską Buena Vista odbyła się w dniach 22-23 lutego 1847 roku. Taylor pokonał Santa Annę pomimo meksykańskiej przewagi. Decyzja została jednak podjęta. Całym wojskiej USA dowodził teraz generał Scott. Zwycięzca spod Buena Vista czyli Taylor wrócił do Stanów Zjednoczonych i w kolejnym roku został prezydentem po Polku. Tymczasem generał Scott kontynuował wojnę.
Generał Scott wylądował swoimi wojskami w Veracruz, a później pomaszerował na stolicę Meksyk, która została zdobyta 15 września 1847 roku. W międzyczasie inne siły amerykańskie zdobyły Kalifornię. 2 lutego 1848 podpisano Traktat z Guadalupe Hidalgo. Granicę w Teksasie ustalono na rzece Rio Grande. Dodatkowo Meksyk stracił takie terytoria jak: Nowy Meksyk i Górna Kalifornia. Warto tutaj przypomnieć, że Amerykanie chcieli wcześniej kupić te tereny. Meksyk nie chciał ich jednak sprzedać. W ten sposób powstała granica, która niewiele zmieniła się do naszych czasów.
W wojnie z Meksykiem brali udział chyba wszyscy generałowie znani później z wojny secesyjnej. Ulysses Grant walczył w armii Taylora, a Robert Lee szedł wraz z armią Scotta z Veracruz do stolicy Meksyku. Grant i Lee spotkali się podczas tej wojny po raz pierwszy i współpracowali razem. Później podczas wojny secesyjnej generał Grant walczył po stronie Unii, a generał Lee po stronie Konfederacji. Jakie jednak mieli oni zdanie o wojnie amerykańsko-meksykańskiej?
Obaj nauczyli się wtedy sztuki wojennej. Zresztą nie tylko oni. Co jednak myśleli o wojnie? Ulysses Grant, późniejszy generał oraz prezydent, uważał, że przekroczenie rzeki Nueces było szukaniem pretekstu do wojny z Meksykiem. Uważał on, że to wojska amerykańskie weszły na terytorium Meksyku, a nie odwrotnie jak twierdził prezydent Polk. To była jednak prywatna opinia, która nie przeszkodziła Grantowi w wykonywaniu obowiązków. Nie zdziwi was chyba to, że podobną opinię miało wielu Meksykanów wtedy i obecnie.
Jest oczywiste, że prezydent James Polk dążył do wojny. Sprowokował Meksykanów, aby zaatakowali amerykański oddział na terenie, który podlegał dyspucie. Następnie powiedział przed kongresem, że Amerykanie zostali zaatakowani na amerykańskiej ziemi. Amerykańskie siły były gotowe do akcji. Od północy uderzył generał Taylor. W Veracruz wylądował generał Scott i ruszył na stolicę Meksyku. W tym samym czasie inne jednostki zaatakowały porty na zachodnim wybrzeżu zdobywając między innymi Los Angeles.
Jest to ten przypadek w historii gdy silniejszy sprowokował słabszego. Silniejsze Stany Zjednoczone były wyrachowane. Z kolei Meksyk był głupi, że dał się wciągnąć w wojnę, której nie mógł wygrać. Amerykanie górowali bronią, taktyką oraz motywacją. Wojska meksykańskie często dezerterowały, miały gorszą broń, a dowódcy stosowali przestarzałe taktyki pamiętające wojny napoleońskie. Warto też pamiętać, że Stany Zjednoczone istniały już kilkadziesiąt lat podczas gdy Meksyk dopiero powstał.
show less
10 lat wcześniej w 1836 roku Teksas ogłosił niepodległość. Wielu Teksańczyków chciało aby to nowe państwo zostało włączone do Stanów Zjednoczonych. Ich marzenie spełniło się po 9 latach w 1845 roku. 4 marca tego 1845 roku prezydentem USA został James Polk. Został on wybrany między innymi z powodu obietnicy przyłączenia Teksasu. Przyłączono wtedy dwa stany Teksas i Oregon. Problem z Teksasem był jednak taki, że nie miał on ustalonej południowej granicy.
Teksańczycy i Amerykanie uważali, że południową granicą Teksasu jest Rio Grande tak jak jest obecnie. Z kolei Meksykanie twierdzili, że granica jest na rzece Nueces, która płynie 240 km na północ od Rio Grande. Nueces to po hiszpańsku orzechy. W okolicy rosło wiele drzew orzesznika pekanowego. Jedliście pewnie orzechy nazywane pekan. To terytorium (między rzekami Rio Grande i Nueces) nazywano Nueces Strip lub Wild Horse Desert. Właśnie tam prezydent Polk wysłał Zachary'ego Taylora.
Warto przypomnieć, że prezydent Polk był zwolennikiem Oczywistego Przeznaczenia (ang. Manifest Destiny). Był to pogląd, że "oczywistym przeznaczeniem USA jest rozprzestrzenianie się i zajęcie całego kontynentu od Atlantyku po Pacyfik". James Polk był gorącym zwolennikiem tego poglądu i dlatego też został wybrany. Już przed wojną wyjaśnił swoim współpracownikom, że chciałby zdobyć dla Stanów Zjednoczonych porty Kalifornii. Gdy wojna już wybuchła amerykańska flota była gotowa do ataku także na zachodnim wybrzeżu.
25 kwietnia 1846 roku Meksykanie zaatakowali oddział amerykańskich dragonów. Zabitych zostało 11 amerykańskich żołnierzy. Prezydent Polk miał już pretekst i wygłosił przytoczone powyżej przemówienie w kongresie USA. W ten sposób rozpoczęła się wojna już 25 kwietnia, choć oficjalnie dopiero 13 maja 1846 roku. Wojska generała Zachary'ego Taylora pokonały Meksykan i wyparły ich za rzekę Rio Grande. Prezydentowi Polkowi nie podobały się jednak ostrożne działania generała Taylora. Nakazał więc przekazanie kontroli nad wojskiem generałowi Scottowi.
To chciał wykorzystać meksykański generał Santa Anna. Zaatakował mniejsze wojska Taylora. Dwudniowa bitwa pod wioską Buena Vista odbyła się w dniach 22-23 lutego 1847 roku. Taylor pokonał Santa Annę pomimo meksykańskiej przewagi. Decyzja została jednak podjęta. Całym wojskiej USA dowodził teraz generał Scott. Zwycięzca spod Buena Vista czyli Taylor wrócił do Stanów Zjednoczonych i w kolejnym roku został prezydentem po Polku. Tymczasem generał Scott kontynuował wojnę.
Generał Scott wylądował swoimi wojskami w Veracruz, a później pomaszerował na stolicę Meksyk, która została zdobyta 15 września 1847 roku. W międzyczasie inne siły amerykańskie zdobyły Kalifornię. 2 lutego 1848 podpisano Traktat z Guadalupe Hidalgo. Granicę w Teksasie ustalono na rzece Rio Grande. Dodatkowo Meksyk stracił takie terytoria jak: Nowy Meksyk i Górna Kalifornia. Warto tutaj przypomnieć, że Amerykanie chcieli wcześniej kupić te tereny. Meksyk nie chciał ich jednak sprzedać. W ten sposób powstała granica, która niewiele zmieniła się do naszych czasów.
W wojnie z Meksykiem brali udział chyba wszyscy generałowie znani później z wojny secesyjnej. Ulysses Grant walczył w armii Taylora, a Robert Lee szedł wraz z armią Scotta z Veracruz do stolicy Meksyku. Grant i Lee spotkali się podczas tej wojny po raz pierwszy i współpracowali razem. Później podczas wojny secesyjnej generał Grant walczył po stronie Unii, a generał Lee po stronie Konfederacji. Jakie jednak mieli oni zdanie o wojnie amerykańsko-meksykańskiej?
Obaj nauczyli się wtedy sztuki wojennej. Zresztą nie tylko oni. Co jednak myśleli o wojnie? Ulysses Grant, późniejszy generał oraz prezydent, uważał, że przekroczenie rzeki Nueces było szukaniem pretekstu do wojny z Meksykiem. Uważał on, że to wojska amerykańskie weszły na terytorium Meksyku, a nie odwrotnie jak twierdził prezydent Polk. To była jednak prywatna opinia, która nie przeszkodziła Grantowi w wykonywaniu obowiązków. Nie zdziwi was chyba to, że podobną opinię miało wielu Meksykanów wtedy i obecnie.
Jest oczywiste, że prezydent James Polk dążył do wojny. Sprowokował Meksykanów, aby zaatakowali amerykański oddział na terenie, który podlegał dyspucie. Następnie powiedział przed kongresem, że Amerykanie zostali zaatakowani na amerykańskiej ziemi. Amerykańskie siły były gotowe do akcji. Od północy uderzył generał Taylor. W Veracruz wylądował generał Scott i ruszył na stolicę Meksyku. W tym samym czasie inne jednostki zaatakowały porty na zachodnim wybrzeżu zdobywając między innymi Los Angeles.
Jest to ten przypadek w historii gdy silniejszy sprowokował słabszego. Silniejsze Stany Zjednoczone były wyrachowane. Z kolei Meksyk był głupi, że dał się wciągnąć w wojnę, której nie mógł wygrać. Amerykanie górowali bronią, taktyką oraz motywacją. Wojska meksykańskie często dezerterowały, miały gorszą broń, a dowódcy stosowali przestarzałe taktyki pamiętające wojny napoleońskie. Warto też pamiętać, że Stany Zjednoczone istniały już kilkadziesiąt lat podczas gdy Meksyk dopiero powstał.
Information
Author | Piotr Borowski |
Organization | Piotr Borowski |
Website | - |
Tags |
Copyright 2024 - Spreaker Inc. an iHeartMedia Company